Serwisy Medforum

Jaki wpływ na rozwój dzieci ma ich kolejność narodzin? Część 2: następne dziecko w rodzinie

Leżące niemowlę
Fot. PantherMedia
Leżące niemowlę
(4)

Druga część tekstu, poświęconego specyfice rozwoju dzieci w zależności od kolejności narodzin, przedstawia typowe cechy dzieci urodzonych jako drugie i trzecie w danej rodzinie.

Pojawienie się drugiego dziecka jest dużą zmianą dla rodziny, o czym często zapominamy. Dotyka ono już nie tylko rodziców, ale i pierworodnego. Co czuje najstarsze rodzeństwo po narodzinach siostry czy brata zostało przedstawione w tekście poświęconym jedynakom, warto zatem przyjrzeć się teraz jakich uczuć może doświadczać drugi potomek.

Wiele zależy oczywiście od indywidualnych cech dziecka, postawy rodziców a także wieku, jaki dzieli dwójkę rodzeństwa oraz płci. Im mniejsza różnica wieku, tym rodzice zazwyczaj przejawiają więcej zachowań typowych jak w stosunku do następnego dziecka niż najmłodszego.

Drugi potomek jest zazwyczaj spokojniejszy, mniej płacze w nocy (na co ma wpływ fakt, iż większość rodziców jest bardziej opanowana wobec drugiego dziecka). Mając już „przetartą przez brata lub siostrę drogę” nie musi udowadniać rodzicom, że nic mu się nie stanie, gdy np. pokarmy stałe zacznie jeść później niż rodzice wyczytali w książce, czy gdy nie polubi rosołku z kluseczkami.

Młodsze dziecko naturalnie akceptuje ilość czasu, jaka poświęcają mu dorośli, gdyż nie wie jak dużo rodzice bawili się z jedynakiem. Jeszcze w łóżeczku nauczyło się, że siostra lub brat są głównym źródłem rozrywki, więc to rodzeństwo staje się główną „ofiarą” próśb o wspólną zabawę. Jeżeli jednak starsze odmawia, zazwyczaj bez większych łez, potrafi bawić się samo grzecznie i w ciekawy dla niego sposób. Nie bez powodu rodzice często mówią o drugich dzieciach – „ten to po prostu anioł, pierwszemu musieliśmy poświęcać tyle czasu, ciągle się z nim bawić a drugi sam chętnie zajmuje się sobą; czasem jakby go w ogóle nie było”.

Drugiemu dziecku – szczególnie w pierwszych latach życia – trudniej jest się czymś wykazać, bo przecież starszy już pokazał te osiągnięcia (nieraz nawet wcześniej). Młodszemu zwykle wydaje się, że pozostaje w cieniu starszego brata lub siostry (jest to najczęściej trudniejsze gdy obydwoje są tej samej płci). Przecież donasza po starszym ubrania, dziedziczy po nim zabawki; ma ponadto nierzadko odczucie, że w jego życiu niewiele dzieje się znaczących i ciekawych rzeczy, podczas gdy pierworodny właśnie rozpoczyna uczęszczanie do przedszkola, następnie idzie do I klasy, potem do komunii itd.

A poza tym te potyczki z rodzeństwem..., w których niemal zawsze przegrywa (bo jeśli nawet wygrywa, to walcząc nie końca uczciwie, pomagając sobie np. skargami rodzicom). Żeby być uznanym za wspaniałego ucznia przez mamę i tatę, młodszy musiałby uczyć się jeszcze lepiej od rodzeństwa, wskutek czego najczęściej nie przewyższa go (chyba, ze starszy ma problemy z nauką), za to „wybija się” najczęściej w innej dyscyplinie (np. sporcie).

Młodsi zazwyczaj tego nie doceniają, ale dzięki starszemu rodzeństwu i potyczkom z nim, potrafią zazwyczaj bardzo dobrze bronić się przed rówieśnikami (zarówno słowem, ale także – jeśli trzeba – czynem). Łatwiej też radzą sobie w grupie, nie starając się podporządkowywać sobie innych, lecz chętnie współdziałają według wyznaczonych zasad.

Rodzice często mówią tak: „gdy nasze pierwsze dziecko stawiając pierwsze kroki, zsunęło ze stołu obrus a wraz z nim talerze i kubki, wpadliśmy we wściekłość, gdy zrobiło to samo drugie, byliśmy źli, ale pomyśleliśmy, że przecież nie zrobiło tego celowo, natomiast gdy dokonało to trzecie (pomimo, ze na stole znajdował się najlepszy serwis) roześmieliśmy się w głos”. Myślę, iż wypowiedź ta doskonale przedstawia podejście rodziców do kolejnego dziecka.

Najmłodsze dzieci – zwłaszcza gdy istnieje duża różnica wieku pomiędzy najmłodszym a resztą rodzeństwa, bywają często nadmiernie rozpieszczane (i to nie tylko przez często starszych już wiekiem rodziców i dziadków, ale także rodzeństwo – szczególnie gdy jest ich więcej niż jedno). Dzięki temu nabywają nierzadko takiego przekonania, że ich pragnienia muszą zostać spełnione, czego domagają się od innych.

Najmłodsze dziecko bywa zazwyczaj rodzajem „maskotki rodzinnej”. Przytulając się do taty potrafi „załatwić” sobie zgodę na udział w nocnej imprezie czy też po prostu swoim urokiem i radością rozładowywać problemy w rodzinie. To bardzo wdzięczna rola, jednak gdy dominuje ona znacznie w osobowości danej osoby, zapominamy, iż ma ona również inne (nierzadko tłumione) potrzeby. Ta „maskotka” często sama potrzebuje kogoś, by się nim zaopiekować, dlatego też najczęściej to ona najbardziej pragnie posiadania jakiegoś zwierzątka na własność.

Dziecko środkowe w kolejności urodzin – szczególnie wtedy gdy krótko jest najmłodsze – napotyka zazwyczaj więcej trudności w życiu niż pozostałe rodzeństwo. Ze względu na swoją pozycję jest najbardziej narażone na to, by nie być zauważone. Przykładem potwierdzającym to może być ilość zdjęć w albumach rodzinnym tego dziecka w porównaniu z najstarszym i najmłodszym. Pozytywną cechą rozwoju średnich dzieci jest zazwyczaj brak presji ze strony rodziców, dzięki czemu nie muszą one stawiać sobie nadmiernych wymagań. Mając doświadczenia w kontaktach z dwoma różnymi osobowościami rodzeństwa, zazwyczaj dobrze czują się w grupie. Nabywają też dzięki nim sztuki negocjacji, co zazwyczaj wykorzystują w dalszym życiu. Jeżeli średnie dzieci są innej płci niż ich rodzeństwo, mogą zyskiwać nawet więcej uwagi niż inne dzieci, otrzymywać wsparcie od starszego rodzeństwa i być podziwiane przez młodsze. Zazwyczaj jednak środkowe dziecko wymaga szczególnej opieki rodziców i ich troski o wygłuszenie rywalizacji pomiędzy rodzeństwem.

Oczywiście w każdej rodzinie mogą pojawić się różne nietypowe sytuacje, które zakłócą, rozwój dzieci zgodny z ich kolejnością narodzin np. najstarsze dziecko będzie mniej zdolne niż młodsze rodzeństwo lub któraś pociecha zachoruje, co może zmienić zupełnie ich role.

L I T E R A T U R A:

1. Richardson R.W., Richardson L. A.: Najstarsze, średnie, najmłodsze, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999

2. Zubrzycka Elżbieta: Narzeczeństwo. Małżeństwo. Rodzina. Rozwód?. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Gdańsk1993

(4)

Autor/autorzy opracowania:

  • mgr Magdalena Janowska