
Młodzi lekarze wybierając specjalizację z bólów głowy najczęściej chcieliby leczyć migrenę, zespół Hortona, codzienne przewlekłe dolegliwości i syndrom po wstrząśnieniu mózgu.
Tylko co pięćdziesiąty rezydent neurologii decyduje się na stypendium naukowe z bólów głowy. Mia T. Minen z Centrum Medycznego Langone’a przy Uniwersytecie Nowojorskim i współpracownicy przeprowadzili niedawno badania ankietowe, w których wzięło udział prawie stu członków Sekcji Nowych Badaczy i Stażystów Amerykańskiego Towarzystwa Bólu Głowy (AHS).
Jak podano w internetowym wydaniu czasopisma „Headache: The Journal of Head and Face Pain” z 3 sierpnia, zaledwie poniżej 10 procent z tych, którzy prawidłowo wypełnili kwestionariusz, zdeklarowało brak kontaktu z centrum leczenia omawianego rodzaju dolegliwości w czasie trwania całej ich edukacji medycznej, mniej niż 2 procent – w trakcie nauki w szkole medycznej, natomiast niespełna połowa z nich miała styczność z taką placówką podczas rezydencji lub otrzymywania stypendium. Głównymi motywami zdecydowania się na specjalizację w zakresie bólów głowy były: posiadanie mentora o takich zainteresowaniach, lubienie pacjentów z tymi objawami i praca w instytucji zajmującej się ich leczeniem.
Ankietowani najczęściej chcieliby leczyć migrenę, zespół Hortona, codzienne przewlekłe dolegliwości omawianego rodzaju i syndrom po wstrząśnieniu mózgu. Głównymi obiektami ich niechęci były: ból okolicy lędźwiowo-krzyżowej, zawroty głowy, bezdech senny, depresja i lęk. Badane osoby silnie zgadzały się co do potrzeby poprawy jakości edukacji lekarzy innych specjalności w zakresie objętym tematyką tej ankiety.
Autor/autorzy opracowania:
- Piotr Malik
Źródło tekstu:
- Headache: The Journal of Head and Face Pain, DOI: 10.1111/head.12623